Przyspieszam czas w opowiadaniu, ponieważ moja wena jest i tak słaba, nie miałabym dalej siły ciągnąć tego smutnego czasu dla Julity.
___________________________________________________________________
Po kilku miesiącach podjęłam decyzję, że wstępuję w szeregi Austrii. Miałam na początku mieszane uczucia co do tego, ale przyjęli mnie bardzo ciepło, jakbyśmy znali się od lat. Czasami ludzie zaczepiają mnie na ulicy. Współczują, pytają się dlaczego nie współpracuję z Bułgarami. Z uprzejmością odpowiadam im, że moja umowa wygasła. Chodź wiem, że kłamstwo kiedyś wyjdzie na jaw, na razie niech pozostanie tak jak jest. Jest dobrze. Dwa miesiące temu, sąd skazał Martina Zografskiego na 25 lat więzienia za spowodowanie śmierci moich rodziców. Z Zografskimi nie utrzymuję bliższego kontaktu. Raz w tygodniu jeżdżę na cmentarz. Nadal brakuje mi Vladimira, nie mogę wciąż się pogodzić z jego brakiem. Ale czasu nie cofnę-teraz to wiem. Mam cudownych przyjaciół, którzy nie pozwalają mi się smucić.
Na chwilę obecną nie mam czasami czasu wypić kawy- tyle pracy! Ale jestem z tego zadowolona. W kadrze ciągle wypytują mnie o moje relacje z Mattem. Zgodnie z prawdą odpowiadam, że tylko się przyjaźnimy. On chciałby czegoś więcej, ja-nie. Chociaż nadal ze sobą mieszkamy, spędzamy czas-zero zobowiązań.
--------------------------
-Spakowana?-zapytał Gregor
-Oczywiście!-odparłam zadowolona, wkraczając do sali konferencyjnej, w której mieliśmy się zebrać przed odjazdem na lotnisko
-Nie boisz się lecieć z nami?-zapytał Manuel robiąc przy tym głupia minę
-Boję się tylko o was stan fizyczny. Nie o to, że pierwszy raz wylatuję z wami do Norwegii.-odpowiedziałam
-Stan fizyczny. Taaa, ciekawe w jakim kontekście-zaśmiał się Thomas Morgenstern
-Thomas, oj chyba nasza Julita wpadła Ci w oko co?-zapytała z uśmiechem Kasia, narzeczona Gregora
-A wy wiecznie się mnie czepiacie! Człowiek nic już nie może zaraz powiedzieć, bo sobie szukacie podtekstu w każdym zdaniu-odpowiedział
-No wiesz Morgi, jesteś samotnym facetem. Pewnie brakuje Ci pewnych spraw. Jesteśmy takimi dobrymi kolegami, że szukamy Ci kandydatki.-powiedział Kofi
I wszyscy wybuchnęli śmiechem. Nawet Thomas.
-Dobra, koniec moi drodzy. Zbieramy się do autokaru i jedziemy na lotnisko. Czeka nas przecież lot do Oslo-zapowiedział Pointner
-----------------------
Od godziny lecimy nad ziemią. Od Alexandra dostałam wszystkie rozpiski i plany dnia. Hotel dzielimy razem z Polską reprezentacją. W pokoju będę razem z Kasią. Mamy do dyspozycji salę gimnastyczną w godzinach 13-16, usługi hotelowe przez całą dobę. Całe szczęście, że hotel jest 200 metrów o skoczni bo zapewne bym się zgubiła. Następnego dnia o 9 rano wszyscy stawiają się na skoczni by potrenować przed kwalifikacjami, które zaplanowali na 13. Potem sala gimnastyczna dla nas od 17 do 20. Następnego dnia o 10 treningi na skoczni, o 14 konkurs. Damy radę! Lecimy w silnym składzie: Gregor Schlierenzauer, Manuel Fettner, Thomas Morgenstern, Andreas Kofler, Stefan Kraft oraz Wolfgang Loitzl. Wszyscy radośni i gotowi na walkę o zajęcie jak najwyższych lokat.
Jestem prze-szczęśliwa. Spełniam właśnie swoje marzenie: praca z Austriacką kadrą narodową. Marzyłam o tym od dziecka, teraz gdy już to nastąpiło czuję się niemalże spełniona.
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Stefana:
-Julita, chciałabyś mieć takiego małego bobasa?-zapytał z niewinnym uśmieszkiem
-O co chodzi? Masz jakieś plany względem mnie i właśnie chcesz mi je opowiedzieć?-zapytałam nieco rozbawiona pytaniem
-Ja tak tylko zapytałem...
-Oj Stefan, Stefan.- pokręciłam głową ze śmiechem
Uwielbiam ich. Choćby nie wiadomo co, zawsze znajdą taki temat byleby zagadać. To jest ważne w psychologii. Człowiek "odblokowuje się" rozmową, nie ważne na jaki temat. Grunt byleby było na luzie. Kto mnie najbardziej ciekawi w tej ekipie? Zdecydowanie Manuel. Jego tajemniczość i jego blask sprawiają, że chce się to wszystko odkryć, poznać jego tajemnice, które tak bardzo chroni za wszelką cenę. Ciekawi mnie właśnie to, dlaczego tak bardzo oddziela się od wszystkich. Zdecydowanie jest typem samotnika. Najlepiej czuje się w towarzystwie niego samego. W jego życiu musiało się coś stać, przez co jest teraz taki a nie inny. Szkoda, że nie rozmawia z nikim na temat swojego życia osobistego. Tak jakoś mogłabym chociaż coś wyciągnąć od skoczków. Nie zauważyłam też, żeby był z kimś z drużyny jakoś bardziej zaprzyjaźniony. Mieszkając od ponad pół roku na tym samym piętrze co on, również nie zauważyłam żeby ktoś go odwiedzał. No z wyjątkiem Gregora i Kasi. Gdybym chociaż spróbowała się do niego zbliżyć. Wiem! Porozmawiam z Kasią jak będziemy same w pokoju. Przecież ona zna go dłużej niż ja, może ona coś wie czego ja nie wiem. Z tego co nauczyłam się na studiach, jeżeli człowiek otworzy się przed kimś, powie co go "gryzło" przez ten długi czas, jest mu potem łatwiej iść przez życie, bo wie, że nie jest sam.
W tym momencie przypomniał mi się Matt. Dlaczego ja byłam aż tak ślepa, aż tak naiwna, że nie domyśliłam się, co on czuje. I tak bym nie zmieniła zdania, czy być z nim czy nie, ale przynajmniej nie raniłabym go aż tak. Często dopadają mnie myśli, że to przeze mnie był ten wypadek i przeżył go cudem. Ale wiem jedno- gdyby nie jego przyjaźń pewnie sama usiłowałabym popełnić samobójstwo. To on mnie trzyma przy życiu. On i ciocia.
------------------------------
Oslo. Godzina 12:30
Dzięki zwinności Kasi jesteśmy zameldowani już w hotelu. Za 10 minut spotykamy się hali, gdzie chłopaki będą ćwiczyć z Alexandrem i fizjoterapeutami, a Polska reprezentacja przez godzinę zajmować będzie siłownię. Potem zmiana. Jestem tak podekscytowana, że z tej radości uderzyłam drzwiami jakiegoś blondyna z tamtej reprezentacji.
- Przepraszam- powiedziałam po polsku
-Nie ma sprawy-uśmiechnął się blondyn-A tak w ogóle, to Dawid jestem- przedstawiając się posłał mi kolejny uśmiech
-Julita, miło mi- odpowiedziałam uśmiechem i podałam mu rękę, która musnął delikatnym buziakiem
Fajny chłopak. Z jego oczu bije taki radosny blask.
-Dawid! Nie podrywaj tutejszych panien, tylko rusz tyłek na siłownię- odezwał się zapewne ich trener
Z Kasią udałyśmy się do naszego pokoju, by trochę się odświeżyć.
-Zmęczona po podróży?-zapytała
-Nie skądże. Jest cudownie. W ogóle wszystko tu takie ładne. Jak na razie dobrze się czuję w Norwegii.-odpowiedziałam
-No to super. Wiesz chciałabym z Tobą pogadać dziś wieczorem. Muszę Ci powiedzieć coś ważnego- powiedziała zaniepokojona Kasia
-Wiesz, że ja też chciałam z Tobą pogadać-powiedziałam-Kat, wszystko w porządku? Dziwnie coś wyglądasz...
-Tak, tylko troszkę zmęczona jestem.- odpowiedziała, uśmiechając się blado- Idziemy?-zapytała
-Pewnie- odpowiedziałam ochoczo
Zabrałam torbę z materiałami i wyszłyśmy z pokoju. Zamykałam drzwi i usłyszałam jak coś spada na podłogę. No tak, nie zapięłam torby siłując się z drzwiami! Chciałam po to sięgnąć, gdy nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek.
-Twoje to?-zapytał tajemniczo
Kiwnęłam głową patrząc prosto w jego oczy. Boże! Czuję się jakby ktoś zabijał mnie wzrokiem. Te oczy! Nigdy się nikt tak na mnie nie patrzał! Nagle poczułam chłód i zaczęło mi się robić ciemno przed oczami. Jedne co ogarniam to to, że ten chłopak nadal mnie trzyma. Czuję, że tracę grunt pod nogami.
_________________________________________________________________
No dobra wreszcie jest :D Ze zdrowiem nic lepiej, a z weną już tak ;) Powróciła!! Ciekawe tylko na jak długo, ale Ciii :P
Dużo tajemnic w tym rozdziale prawda? No cóż długo czekałam na ten moment, by móc zacząć pisać o swoim best teamie :D
Ktoś zna rozwiązania tych tajemnic? Piszcie, piszcie komentarze, bo to dla mnie największa motywacja do dalszego pisania ;)
Całusy :*
Hahahhaahahha czyżby polska dziewczynka zaszalała?
OdpowiedzUsuńPytałam cię, czy nowym wybraniem Julity będzie Manuel - zawiodłam się ;c Bo ja go uwielbiam, chciałabym żeby między nimi coś było,szczególnie, że to taki tajemniczy typek :3
A Dawid? Może to on? Nie, nie chcialabym go. Nie pasuje mi :(
Ty wiesz jakiego mam typa xD
Wprowadz go tu, a będę happy :D
Weny ; *
Ja tam czuje że Julita w ciązy z mAttem będzie. Jak to Kasia powiedziała dziwinie wygląda, a ciąża może przechodzić bezobjawowo przez pewien czas :) Ten tajemnicZy typek.. hmmm mogę mu wjebać?
OdpowiedzUsuńI jestem :D I od razu taka fajna niespodzianka, jasna czupryna Dawida się pojawiła :) Czego chcieć więcej do szczęścia?
OdpowiedzUsuńTajemnic ciągle dużo, ale liczę, że powoli się będą wyjaśniać.
Pozdrawiam!