-Czy gdybym ja Ci powiedział, że Kocham Cię, byłabyś ze mną ?- zapytałem nieśmiało
-Eeee, no nie wiem.- odpowiedziała zmieszana Julita
-No, czyli tak jak myślałem- mruknąłem pod nosem
-Matt, nie bądź zły na mnie. Nie jestem teraz w stanie odpowiedzieć Ci na to pytanie-powiedziała
-Ta, jasne.- pomyślałem
-A, kochasz ?- zapytała
Nie odpowiedziałem. Nie chcę jej mówić jak jest na prawdę. Bynajmniej nie teraz, kiedy jest szczęśliwa z tym pożal się boże Zografskim juniorem, wielką wschodzącą gwiazdą.
-Jeśli nie chcesz się spóźnić, to chodźmy.-odpowiedziałem beznamiętnie
Szliśmy w ciszy, gdy byliśmy prawie na miejscu, zagadnęła mnie:
-Nie odpowiedziałeś mi na pytanie. Więc jak jest ?- zapytała mnie z tym swoim słodkim uśmiechem
-Nie ważne. O patrz widać już Twojego chłopaka- odpowiedziałem
O nim prawdy też jej mówić nie będę, chociaż bardzo bym nie chciał by była przez niego nieszczęśliwa. Ale niszczyć ten "związek", wtedy kiedy jest szczęśliwa- nie, to mija się z celem. Kiedyś jej powiem. Na pewno. W drodze do knajpy, Vladimir opowiadał o filmie, który nie dawno obejrzał. Z tego opisu wydaje się być fajny, więc może kiedyś obejrzę.
-------------
Wybraliśmy stolik w rogu, przy oknie. Podeszła do nas niebieskooka, czarnowłosa kelnerka z menu. Swoją drogą była ładna, ale nic nie równa się z urodą Julity. Jula jest najpiękniejsza w każdym calu i ma złote serce, chociaż w życiu przeszła wiele, zbyt wiele.Vladimir na nią nie zasługuje. Kątem oka zobaczyłem jak wchodzi Dusty Korek. Co młody robi w tej knajpce ? Idę wybadać, a po za tym nie będę przeszkadzał zakochanym. Czuję się przy nich nie potrzebny, a im trochę prywatności także potrzeba.
-Siema młody.-przywitałem się- A Ty co robisz w tej knajpie?- zapytałem
-A siema. Mam dosyć miłości. To dobre dla małych dziewczynek.- odpowiedział smutnym głosem
-Czy Ty i Alexandra ?- zapytałem i nie musiałem dokańczać bo wiedziałem
-No bywa i tak. A Ty co robisz tu sam ? Bez żadnej kobiety ... Matt wstydź się, kobietę byś sobie wyrwał jakąś, na przykład Julę.- zażartował Dusty
-No ani mi się waż myśleć o Juli, jak o innych, którym zależy tylko na kasie i seksie. Jak tak pomyślisz, to zabiję !- powiedziałem oburzony.
Nikt nie ma prawa tak myśleć o mojej Julicie. No tak, o Vladimira Julicie.
-Nie no w życiu bym o niej tak nie pomyślał. Każdemu się dziewczyna podoba, szkoda tylko, że zajęta. Kurcze szczęściarz z tego Zografskiego- powiedział
-Taa. Chodź się napić. Ja stawiam.- odpowiedziałem
-No co ty, ja osiemnastki jeszcze nie mam- powiedział zaskoczony Dusty
-I kto się domyśli... Chodź- powiedziałem
-------
-O widzę, że Julita i Vladimir, wybrali tą samą knajpę co my. Przysiądziemy się do nich ?- zapytał Dusty
-Nie, mam dość tego typka- powiedziałem, po czym upiłem łyk chłodnego piwa
Wystarczy, że znoszę Zografskiego w towarzystwie Juli, niech nikt inny nie każe mi z nim przesiadywać.
-Nie lubisz Vladimira ?- zapytał Korek
-Nie- odpowiedziałem wbijając wzrok w blat baru.
-Dlaczego ?- zapytał
-Bo to frajer. Nie chcę by zniszczył życie Juli.-powiedziałem
-Ale co on takiego robi ? Wydaje się być miły...- odpowiedział
-To tylko złudzenie. Zografski jest takim typem, że na każdych zawodach ma inną panienkę. Sypia z nimi i potem zostawia je.- powiedziałem, lekko poirytowany
-Cooo ?! On ? Dlaczego nie powiesz o tym Juli ?- zapytał zaskoczony
-Nie wrzeszcz. Nie powiem, bo nie chcę psuć jej tego wszystkiego.- odpowiedziałem
Resztę spotkania spędziliśmy na rozmowie o dzisiejszym meczu, o dzisiejszych skokach i jutrzejszym zakończeniu tych dziwnych zawodów. Pożegnałem się z Dustym w dobrym humorze-wypiliśmy po 4 piwa. Na zewnątrz ogarniał już mrok. W drodze powrotnej Vladimir, zaprosił mnie i Julitę do siebie do Austrii. Świetnie jeszcze takich spotkań mi brakowało ! Nigdy w życiu !
---------------
Było po 21. Wszedłem z Julą do naszego pokoju hotelowego. Oboje padliśmy na swoje łóżka.
-Padam ze zmęczenia- mruknęła Jula
-Ty ? Niby dlaczego ?- zapytałem z głupim uśmieszkiem
Mój błąd, bo chyba zauważyła, że wypiłem.
-Nie sposób przebywać kilka godzin w tych butach. A Ty dlaczego wypiłeś tyle, pomimo, że masz jutro zawody ?- zapytała z niesmakiem Julita
-Musiałem- odpowiedziałem
-I musiałeś w dodatku upijać Dustego ? Ty widziałeś, że się zataczał ?- zapytała poirytowana
-Sam chciał.-skłamałem- Przepraszam.- powiedziałem skruszonym głosem
-Upijać się przed zawodami, phi ...Genialny sposób, na rozwiązywanie swoich problemów-powiedziała sarkastycznie-Ehh, żeby mi to było ostatni raz. Jasne ? zapytała Julita z najbardziej poważną miną
-Jasne, jak słońce moje słońce- zażartowałem
Wybuchnęliśmy razem śmiechem.
-Matt, mam dla Ciebie wiadomość- powiedziała Julita, po czym lekko się uśmiechnęła
-Tak ? A jaką ? -zapytałem
-Po studiach wyprowadzam się do Austrii- powiedziała zawstydzona, po czym jej wzrok wbił się w ścianę.
-Do Vladimira tak ?- wysyczałem zły
-Między innymi- odpowiedziała nieśmiało
No tego to już zbyt wiele. Zabrałem bluzę i wybiegłem z pokoju. Jeszcze zdążyłem usłyszeć jak Jula błaga bym wrócił. Nie obchodził mnie teraz nic, miałem teraz tylko ochotę porządnie się napić i nic nie zapamiętać. Poszedłem do hotelu, gdzie mieszkają Finowie. Oni wiedzą jak zaradzić smutkom.
___________________________________________________________________
I koniec : ) Pisanie tego rozdziału szło mi z niezmierną lekkością. Szczerze, to podoba mi się najbardziej ze wszystkich i dlatego być może będę częściej pisać oczami Matta. Następny rozdział, podejrzewam, że pojawi się wtorek/ środa.
Czytasz ? KOMENTUJ : )
Ja wiedziałam, że on ją kocha, wiedziałam!
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny :)
"Poszedłem do hotelu, gdzie mieszkają Finowie. Oni wiedzą jak zaradzić smutkom" - > wiadomo ^^
Szczerze? Na miejscu Matta wykrzyczałabym jej wszystko ... niech wie.
No ale czekam na następny rozdział ;**
http://ski-lovestory.blogspot.com/
DUSTY KOREK GÓRĄ!!!
OdpowiedzUsuńDUSTY KOREK JEST NAJLEPSZY, TO MÓJ WIELKI IDOL!!!
OdpowiedzUsuńMnie również się podoba perspektywa pisania od strony bohatera, zwłaszcza Matta. Szczerze, to nawet nie wiem czemu :D
OdpowiedzUsuńCałość bardzo przyjemna i lekka, co do uczuć bohaterki to nie zadziwiła mnie specjalnie!
Pozdrawiam i weny!